Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co tak naprawdę dzieje się w Twoim ciele, gdy próbujesz wrócić do formy po kontuzji? Procesy regeneracyjne bywają powolne i frustrujące. Ból, opuchlizna, ograniczony zakres ruchu – to wszystko potrafi skutecznie zniechęcić. Współczesna fizjoterapia sięga jednak po narzędzia, które potrafią znacznie przyspieszyć ten powrót do sprawności, działając w pełnej harmonii z biologią naszego organizmu. Jedną z takich metod, zyskującą coraz większe uznanie, jest terapia TECAR.
Co kryje się za skrótem?
Nazwa TECAR to akronim od słów Transfer of Energy- Capacitive And Resistive, co na język polski możemy przełożyć jako transfer energii pojemnościowy i oporowy. Brzmi dość technicznie, ale zasada działania jest zaskakująco intuicyjna. Wyobraź sobie metodę, która nie dostarcza ciepła do Twojego ciała z zewnątrz, jak czyni to termofor czy gorący okład. Zamiast tego, pobudza Twoje tkanki do tego, by same wygenerowały ciepło od wewnątrz, w głębokich warstwach, dokładnie tam, gdzie jest ono potrzebne.
Do przeprowadzenia zabiegu wykorzystuje się specjalistyczne urządzenie TECAR, które za pomocą gładko przesuwanych po ciele elektrod generuje prąd o wysokiej częstotliwości. Ten prąd, przepływając przez tkanki, wprawia w ruch jony znajdujące się w komórkach. Tarcie i ruch jonów powodują powstanie tak zwanego ciepła endogennego – czyli wewnętrznego. Efektem jest intensywne, głębokie i równomierne rozgrzanie tkanek. To prowadzi do silnego rozszerzenia naczyń krwionośnych, a lepsze ukrwienie to lepsze dotlenienie, sprawniejsze dostarczanie substancji odżywczych i szybsze usuwanie zbędnych produktów przemiany materii. Cały proces metaboliczny i regeneracyjny gwałtownie przyspiesza.
Dwa oblicza tej samej technologii
Tym, co wyróżnia terapię TECAR, jest jej dwojaka natura. Fizjoterapeuta ma do dyspozycji dwa tryby pracy, które pozwalają mu niezwykle precyzyjnie celować w źródło problemu.
Tryb pojemnościowy (Capacitive)
Skupia się on na tkankach o wysokiej zawartości wody, czyli na tych, które są dobrze uwodnione. Mowa tu przede wszystkim o mięśniach, skórze, tkance łącznej czy układzie limfatycznym. Elektroda w tym trybie jest pokryta specjalną izolacją. Działanie koncentruje się bliżej powierzchni, doskonale sprawdzając się przy redukcji obrzęków, drenażu limfatycznym oraz pracy z dużymi grupami mięśniowymi. Można go porównać do delikatnego, ale głębokiego masażu na poziomie komórkowym.
Tryb oporowy (Resistive)
Tutaj energia dociera znacznie głębiej, omijając tkanki miękkie i koncentrując się na tych o większej oporności i mniejszej zawartości wody. W tym przypadku elektroda nie posiada izolacji. Celem stają się struktury takie jak kości, ścięgna, więzadła, powięzi czy chrząstki stawowe. Ten tryb jest niezastąpiony przy leczeniu przewlekłych stanów zapalnych, zwłóknień, przykurczów czy urazów w obrębie stawów.
Terapeuta wybiera odpowiednią elektrodę i tryb pracy, aby precyzyjnie dotrzeć do uszkodzonej struktury. Co więcej, często najkorzystniejsze efekty przynosi umiejętne połączenie obu trybów podczas jednej sesji terapeutycznej, co pozwala na kompleksowe zaopiekowanie się całym obszarem dotkniętym urazem.
Podsumowanie
Terapia TECAR nie jest magicznym remedium na wszystko, lecz niezwykle zaawansowanym i skutecznym narzędziem w rękach doświadczonego fizjoterapeuty. Jej siła tkwi w inteligentnym podejściu do leczenia. Zamiast jedynie maskować objawy, angażuje ona naturalne siły organizmu, stwarzając mu optymalne warunki do samonaprawy. Poprzez stymulację krążenia, aktywację metabolizmu komórkowego i działanie przeciwbólowe, pozwala skrócić czas rekonwalescencji i szybciej cieszyć się życiem bez bólu.
Artykuł sponsorowany